Nie jestem ani typem telewidza, ani typem telewidza, który lubi śledzić programy typu talent-show. To reguła, od której w tym roku był miły wyjątek. A to za sprawą znajomych, którzy pojawili się w tegorocznej edycji programu The Voice of Poland i dostali się do jego finału. Monika Pilarczyk, Klaudia Trzepizur oraz Igor Marinow.
Monika bez wątpienia odniosła z nich wszystkich największy sukces, ale mnie osobiście (i po prostu egoistycznie :)) najbardziej cieszyły występy Klaudii i Igora. Tych dwoje bowiem miałem przyjemność poznać podczas zeszłorocznego obozu artystycznego Vocal Holiday Program (przy okazji zapraszam na tegoroczną edycję obozu, która odbędzie się w dniach 31 lipca – 11 sierpnia w Szczawnicy – szczegóły tutaj: KLIK), w trakcie którego odbywały się koncerty. Właśnie te koncerty fotografowałem i zdjęcia, które na nich zrobiłem, pojawiły się w masowych mediach przy okazji programu The Voice of Poland.
Sylwetkę Klaudii przedstawiła Gazeta Wyborcza (tutaj link do artykułu):
Natomiast zdjęcie Igora swojego autorstwa zobaczyłem w telewizji.
Trudno nie czuć satysfakcji z wykonywanej pracy, kiedy jej efekty zyskują tak duży zasięg. Jest to też dowód na to, że zdjęcia naprawdę podobały się Igorowi i Klaudii, skoro właśnie je wybrali do publicznej prezentacji.