Kolejne arcyciekawe doświadczenie związane z fotografią na moim koncie. Tym razem dałem się namówić harcerzom z Prawie 48 Szczepu Dębowego Liścia Hufca ZHP Dębica, którzy zagięli na mnie przysłowiowy parol po Uroczystościach Patriotyczno – Historycznych na Górze Śmierci. Robiłem fotoreportaż z tych uroczystości, a na nich było mnóstwo harcerzy… No i koniec końców skończyło się to warsztatami foto, jakie w minioną sobotę poprowadziłem dla sympatycznych harcerek – bo tylko płeć piękna stawiła się na miejscu.
Postawiłem na zajęcia w plenerze, zapraszając chętnych w fajne i ładne miejsce w okolicy Dębicy. Nie wiedziałem, kto z jakim doświadczeniem fotograficznym na zajęcia przybędzie, dlatego postawiłem na dość uniwersalne zagadnienia, które dla jednych będą nowością, której przyswojenie znacząco wpłynie na jakość wykonywanych zdjęć, a osobom, dla których nie będzie to pierwszyzna, w zanadrzu miałem wyższe stopnie wtajemniczenia 🙂 Pogoda dopisała aż nadto, ale na szczęście miejsce i „program” zajęć pozwalały na chowanie się w cieniu drzew.
Przed warsztatami zastanawiałem się, jak to będzie. Doświadczenia w tym temacie nie mam żadnego: sam w życiu na żadnych warsztatach nie byłem, a co dopiero prowadzić takowe. Pomyślałem, pogłówkowałem i w końcu postanowiłem zastosować system, jakim zwykle posługuję się podczas sesji foto: żadnych szablonów, żadnych sztywno oznaczonych punktów a, b, c itd. tylko dobry punkt startowy, start i dalej już baczna obserwacja i zręczna improwizacja tak, aby swobodnie dryfując zaliczać konkretne punkty. Jedynymi konkretnym konkretnym założeniem było „sprzedanie” wiedzy, która uczestnikom warsztatów najbardziej przyda się podczas zbliżających się wakacji. Zajęcia zdominowała kompozycja zdjęć i w części poświęconej temu zagadnieniu sam wcieliłem się w rolę modela 🙂
Bardzo mnie cieszy to, że bez tablic i demonstracji na ekranie wiedza wędrowała do celu i z kwadransa na kwadrans na Waszych aparat obserwowałem coraz lepsze zdjęcia. Ćwiczcie dalej! 🙂 Serdecznie dzięki wszystkim za przybycie, bo ten sobotni poranek większość wolała spędzić w swoich łóżkach. I pewnie „do zobaczenia”, bowiem ptaszki ćwierkają, że jeszcze się zobaczymy 🙂 A teraz kilka zdjęć, które pstryknąłem w trakcie zajęć i kilka pstrykniętych mi przez uczestników warsztatów. Jest pamiątka!